REMATCH: Recenzja symulatora podwórkowej piłki nożnej 1 REMATCH: Recenzja symulatora podwórkowej piłki nożnej 3

REMATCH: Recenzja symulatora podwórkowej piłki nożnej

Zaraz po zapowiedzi wielu porównywało nowy projekt studia Sloclap do Rocket League, tyle że z piłkarzami zamiast samochodów. W rzeczywistości jednak REMATCH bardziej przypomina zręcznościowe wcielenie FIFA Street — z widokiem z trzeciej osoby i efektowną akrobatyką. Niestety, dla tych, którzy liczyli na prostą arkadówkę, w której można szybko się połapać i hurtowo zdobywać gole „przewrotką”, mam złe wieści. Jeśli jednak jesteś gotów oswoić się z nieintuicyjnym sterowaniem, po kilku godzinach nauki odkryjesz głębię rozgrywki i nauczysz się widowiskowych trików. Ale czy warto aż tyle czasu inwestować w REMATCH?

Trudna nauka, ekscytująca walka

Sloclap usunęło z formuły rozgrywki wszystko to, co irytuje osoby obojętne wobec piłki nożnej: długie mecze, wszechobecne przerwy i nie zawsze jasne zasady. W REMATCH rozgrywki drużynowe trwają sześć minut (plus dogrywka, jeśli jest remis), a mecze odbywają się na niewielkich boiskach bez spalonych i fauli. Nie ma tu również autów, bo pole gry otaczają niewidzialne ściany, od których piłka odbija się z powrotem na boisko.

Podczas meczu sterujesz jednym konkretnym członkiem zespołu z perspektywy trzeciej osoby. Pozycja początkowa przydzielana jest losowo na początku spotkania, a po każdym strzelonym lub straconym golu zmienia się zgodnie z ruchem wskazówek zegara — niczym w siatkówce. Gracze nie są jednak do tych pozycji przywiązani. Nawet bramkarz może w każdej chwili zdjąć rękawice i ruszyć do ataku, a jego miejsce może zająć inny zawodnik z drużyny.

Aby nie zostać obrzucanym inwektywami przez kolegów z zespołu, warto czasem podać piłkę — wystarczy skierować drążek w stronę partnera i nacisnąć przycisk. Rozgrywanie akcji naprawdę daje tu satysfakcję. Podawać można na różne sposoby: z pierwszej piłki, piętą lub po dryblingu. Istnieje też możliwość podania górą — ale, oczywiście, wymaga to wciśnięcia dodatkowego przycisku. Trzeba też pamiętać, że celne podania wychodzą tylko przy idealnym wycelowaniu, ponieważ gra nie oferuje automatycznej korekty celności, znanej z klasycznych symulatorów piłki nożnej.

Obrona i atak – każdy ruch ma znaczenie

Głównym elementem gry w defensywie jest odpowiednio wykonany wślizg, który może skutecznie powalić przeciwnika. Można również przyjąć pozycję obronną, by wybijać piłkę z ziemi lub walczyć w powietrzu, a także blokować strzały, zanim dotrą do bramkarza. Jak wiadomo — bramkarz to połowa drużyny. W REMATCH może zarówno uratować przegrany mecz, jak i samodzielnie pogrzebać szanse na zwycięstwo. Obrona bramki bywa równie satysfakcjonująca co strzały na bramkę rywala. Co ciekawe, sterowanie bramkarzem jest zaskakująco proste, choć kluczowe są refleks i dobre wyczucie momentu na skok.

REMATCH: Recenzja symulatora podwórkowej piłki nożnej 5

Najtrudniejsze w całej grze jest jednak… oddawanie strzałów. Zanim kopniesz piłkę, musisz poczekać na sygnał wskaźnika, wcisnąć przycisk strzału, w ułamku sekundy wycelować prawym drążkiem i — jeśli chcesz — dodać rotację lewym. Jeśli w tym momencie patrzysz nie na bramkę, lecz na piłkę lub partnerów, trudno trafić precyzyjnie. Dlatego często trzeba polegać na mini-mapie i dźwięku sygnalizatora, wcześniej ustawiając postać w odpowiednim kierunku. Ale jeśli uda się opanować tę wymagającą mechanikę, można wykonywać prawdziwe cuda: przewrotki z każdej pozycji, strzały z półobrotu, po samodzielnym podbiciu piłki, a także dalekie uderzenia z rotacją, które przeczą prawom fizyki.

Bieg w miejscu

W REMATCH nie ma progresji postaci — wszyscy piłkarze mają identyczne statystyki, a gracze w meczach sieciowych mogą polegać wyłącznie na własnych umiejętnościach. Istnieje jednak system poziomów. Ranga gracza rośnie wraz ze zdobywaniem punktów za działania indywidualne w meczach: obrony bramkarzem, przechwyty, gole i podania. Za każdy poziom otrzymujemy przedmioty, które można przeznaczyć na zakup elementów kosmetycznych dla postaci i nowych dekoracji.

W grze istnieją również dywizje — im częściej wygrywasz z drużyną, tym mocniejszych przeciwników dobiera matchmaking. Z jednej strony świetnie, że projekt Sloclap nie zawiera żadnych form płatnego rozwoju (płatności są tylko za opcjonalną kosmetykę), ale z drugiej — poza samym gameplayem brakuje powodów, by zostać w grze na dłużej.

Nie ma trybu dla jednego gracza, a multiplayer od początku oferuje jedynie szybkie mecze w formatach „3 na 3”, „4 na 4” i „5 na 5”. Po osiągnięciu piątego poziomu odblokowują się rankingowe mecze 5 na 5 z bardziej doświadczonymi graczami. Jest też mały tryb treningowy, w którym można poćwiczyć sterowanie. To wszystko.

REMATCH: Recenzja symulatora podwórkowej piłki nożnej 7

Obecnie gra trochę przypomina projekt we wczesnym dostępie. Mimo zabawnego i głębokiego gameplayu (z takim potencjałem REMATCH w przyszłości może z powodzeniem stać się dyscypliną e-sportową), wyraźnie brakuje zawartości. Co przeszkodziło twórcom dodać kilka trybów z różnymi zasadami, tematyczne turnieje ze specjalnymi nagrodami czy cross-play?

Obiecująco brzmią także pomysły w stylu FlatOut, gdzie z rdzenia rozgrywki wydzielono pełnoprawne aktywności poboczne. REMATCH świetnie pasowałby tryb z konkursami strzałów przewrotek czy np. żonglowaniem piłką. Nic takiego nie ma na starcie, ale twórcy obiecują aktywny rozwój gry — tym bardziej że w momencie pisania tego tekstu liczba graczy sięgnęła już ponad 3 miliony.

Gameplay przede wszystkim

Za to miłośnicy personalizacji nie mają powodów do narzekań. Wygląd postaci można dostosować bardzo szczegółowo: od fryzury, piercingu i tatuaży, po protezy kończyn i elementy wyposażenia. Kartę piłkarza również można zmodyfikować według własnego uznania, zmieniając tło, awatar i tytuł zawodnika.

Dekoracje, na których odbywają się mecze, są bardzo kolorowe i zróżnicowane. Pobiegamy zarówno na tle malowniczej przyrody (np. gór i dżungli), jak i w osobliwych futurystycznych sceneriach.

Otoczenie, modele piłkarzy i ogólny styl wizualny — choć nie zachwycają technicznie — idealnie pasują do tego, co dzieje się na boisku, i przypominają dziwną mieszankę kreskówkowego Arcane oraz Sifu, poprzedniej gry Sloclap (animacje, nawiasem mówiąc, są równie „poszarpane” jak w bijatyce Sloclap). Dla stylu rysowanego to całkiem na miejscu — a twórcy nie musieli się męczyć z detalicznym modelem kolizji piłkarzy i piłki, który nawet w FC przy ogromnych budżetach wypada kiepsko.

W zabawie przeszkadzają tylko sporadyczne błędy. Przyjęcie piłki nie zawsze działa, przekroczenie linii bramkowej nie zawsze oznacza gola, a bramkarz potrafi uparcie nie chcieć podnieść piłki. Takie niedorzeczności można zrzucić na ogólny, nieco humorystyczny ton gry i cierpliwie czekać na łatki. W pierwszej kolejności twórcy muszą rozwiązać problem z crashem — kilka razy gra po prostu się wyłączyła w trakcie meczu.

REMATCH: Recenzja symulatora podwórkowej piłki nożnej 9

Plusy i minusy

Plusy:

  • dynamiczna rozgrywka pozbawiona wad prawdziwego futbolu,
  • głęboki gameplay,
  • przyjemna fizyka piłki i interakcji,
  • efektowne triki akrobatyczne.

Minusy:

  • trudne, nieintuicyjne sterowanie,
  • mało trybów i ogólnie zawartości,
  • błędy techniczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *